paź 20 2002

Notka 16


Komentarze: 8

(...) Kelnerowi odpowiedzieliśmy, że jeszcze dwa piwa. Siedziałem zmęczony, chore oko ropiało.
- He he, powiedziała Wielkie Niespełnienie, czytałam bloga.
- Nie... matko sałatko... ech, męczy mnie to, sami ignoranci i dzieci poszukujące sensu życia.
Odpowiedziała: Sam taki byłeś, Areczku, pamiętasz swoje doły? Cha cha, a swoją drogą, spodobały mi się lewe, oceniam je na jakiś czwarty rok polonistyki.
- mógłby przynieść w końcu to piwo...
- papieroska?
- yhy
- ...
-...
-...
-...
Kryyk, krryk, puuch...
- no... wreszcie... wuuuuuuuuuuuuu... fuuuuuuuuuuuuuu...
- a, wracając, do tematu: to co mam napisać?
- bo ja wiem? To w końcu jakaś literatura... napisz, że konstrukcja Ci się powali, że nie można zagadki tak wcześnie rozwiązywać...a, właśnie: to ma być blog kryminalny?
- Kuhgch, kuyggch, wiesz..
-...
-...
-wuuuuuuuuuuu...
-wuuuuuuuuu... fuuuuuuuuuuu...
-fuuuuuuuuuuuu...
- Najlepiej napiszę (nie zapominając o przestawnym szyku), że etymologi jeszcze nie wymyśliłem.
Ubrany w liberię kelner przynióśł piwo produkcji polskiej, aczkolwiek smak miało formatu światowego. (...)

 

czastykl : :
2leweręce
23 października 2002, 15:48
znowu mam ostatnie słowo? lubię to:)
2leweręce
22 października 2002, 13:05
Zgodziłabym się, gdybyś uzył trybu dokonanego. W rzeczy samej, nie skończył - wyleciał na pierwszym roku za niesubordynację (cokolwiek to wtedy znaczyło)
czast
21 października 2002, 08:37
znam również przyjemniejsze przyjemnośći 2leweręce, a Matuzalem wcale nie kończył polonistyki (sprawdzałem nawet tryb online)
zalamana koniecznością....(dal
21 października 2002, 08:07
po pierwsze primo - użycie przez Ciebie słowa "konieczność" było w tym wypadku nadużyciem:) po drugie primo - nawet nie starasz się kryc z tym, jak wielką przyjemność sprawia Ci rzeczone "tłumaczenie się";)
dobry duch sieci
20 października 2002, 12:36
ale fajnie się blogi komentuje:):)))) najfajniej swój:)no.
czast
20 października 2002, 12:27
w pierwszej wersji, po słowie "polonistyki" (które to naprowadzić miało pt czytelników na właściwą ścieżkę kontemlacji) był jeszcze dwie linijki dialogu: - nigdy nie znałaś się na ludziach/ - ...>:... . Uznałem jednak, że nazywając kobietę Wielkie Niespełnienie, pomimo to siedząć z nią w knajpie indukuję taką właśnie informację, zatem są te dwa wersy zbędne, pozostaję do dyspozycji, wasz, załamany koniecznością tłumaczenia się z każdej notki, czastykl ;):)))
2leweręce
20 października 2002, 11:38
-I co? -Czysta kartoteka. Nie figuruje w rejestrze skazanych.... -A polonistyka? -Sprawdziliśmy wszystkie roczniki 70 lat wstecz. Nic. Albo to nie ten kierunek albo .... -Jest rówieśniczką Matuzalema -Coś w tym stylu -Szukajcie dalej .... -Tak jest szefie
20 października 2002, 01:00
czekam na 17 notke ,he,he:)

Dodaj komentarz