paź 21 2002

Notka 17


Komentarze: 8

No i się doigrałem. Na dobrą sprawę sam sobie muszę blog komentować - ta notka jest pod publikę, poradzicie sobie z wymyślaniem przypisów. Ale nawet to, jak wszystko czego się dotknę, zmienia się w półprawdę. Teraz, po lufce soberano, pięciu kawach i czterech paluszkach jestem prawie gotowy się przyznać. Tak. Już jestem.

No, na pewno jeszcze jestem, a skoro jeszcze jestem, to już jestem gotowy, by powiedzieć to zdanie, układ słów bolący, ociekający ropą, pokryty zmarszczkami i starczymi zmianami skóry. Może od wątroby, ale zmarszczki? Skąd do mnie przyszły? Czyżby to zmarszczki radości, kurze łapki, mimiczne wygniecenia cery, które zjwaiły się z nadmiaru braku innych powodów? Może. Dość, ile można zwlekać z podkreśleniem istotniości dzisiejszego dnia?

No, więc mam absolutorium.

 

czastykl : :
2leweręce
23 października 2002, 15:21
nie jesteśmy jadalne - to po pierwsze.... a po drugie - nie lubimy się z serem (odwzajemniona antypatia)
prawa r.
23 października 2002, 13:27
Jesteś pewien, że to były cztery paluszki, a nie cztery rączki? Ps. Znam kilka osób, których absolutoria od obron dzieliły dziesięciolecia ;)
ennoc
23 października 2002, 00:42
więc buziak się należy !!!!
czast
22 października 2002, 23:04
2leweręce, ale mam tylko z serem
2leweręce
22 października 2002, 08:09
jeśli to coś jadalnego to możesz się podzielić
errata
21 października 2002, 19:12
następuje natychmiast:) dzięki normalnemu
21 października 2002, 19:07
haha... pierwsza Twoja notka, ktora przeczytalem... bo sie pomyliles i napisales "noka" a nie "notka"... haha...
abs
21 października 2002, 19:02
gratulacje!:)

Dodaj komentarz