paź 25 2002

Notka 19


Komentarze: 7

Tapeta na ekranie mojego komputera przedstawia zdjęcie znanej aktorki, piosenkarki, modelki. Innych podobizn w swoim odosobnieniu nie mam, ta, jeśli celem życia uczynimy obcowanie z pięknem, całkowicie zastępuje wszystkie brakujące. Twarz zupełnie obcej osoby jest twarzą, w którą patrzę najczęściej, odgadując: monitor się nie czerwieni. Nie wstydzi się, więc i ja się nie wstydzę, nieme porozumienie, zgoda na przydzielony nam strzęp czy odbicie piękna.

 

Najnowsza książka zaczyna się tak: „I stworzył człowiek komputer na swój obraz i podobieństwo”. Wiele wskazuje na to, że gdy obdarzymy komputery samoświadomością zaczną popełniać samobójstwa… prosta sprawa, wyłączą sobie wentylatorki, puszczą większe napięcia przez procesory. Myślę, że wstawianie zabezpieczeń przed autodestrukcją świadomego siebie komputera byłoby niewyobrażalnym barbarzyństwem. Oczywiście pomysł zdołowanych, ćpających i zapijających się robotów nie jest niczym nowym.

 

Jeśli uda się ludziom stworzyć komputery z czipem wiadomości dobrego i złego to, jaka będzie kara za zabicie komputera? Jak należy uregulować kwestie prawne? Nawet jak się nie traktuje problemu śmiertelnie poważnie, co jeszcze jest trudne i bez sensu, łatwo można odkryć liczne związane z nim zagwozdki -esemes od Andiego: No i trzeba też przyznać prawa komputera – geja do adopcji małych twardych dysków. W filmach jest tak, że gdy komputer zyskuje samoświadomość - automatycznie chce się mścić na ludziach: to wszystko są historie, których ojcem jest syn doktora Frankensteina.

 

O mnie wiecie już, że lubię parafrazy, przypomnijcie sobie: Klawiatura mojego komputera była świeża w dotyku, gładka, chłodna i soczysta jak liść.

 

czastykl : :
2lr
30 października 2002, 09:49
..zaraz po wyjęciu jej z lodówki
Janisss
30 października 2002, 01:26
Hmm...czyzby chodzilo o mja ulubiona kobiete??
2lr
26 października 2002, 23:51
i coś jeszcze...Mam już dosyć cytatu, który zamieściłeś pod moim wpisem o "upadku" - chodzi on za mną od kilku dni, obija się o uszy, tłucze po głowie, sypia w moim pywatnym łóżku i pozostaje nierozpoznany - zabierz go sobie albo powiedz mi kim jest.
2lr
26 października 2002, 23:49
a propos Twojej odpowiedzi dla Alexieja - urocza kokieteria;)
2leweręce
26 października 2002, 23:48
"Błądzić jest rzeczą ludzką, ale na to, aby coś naprawdę spartaczyć, trzeba komputera"
czast
26 października 2002, 00:53
że też Ci się chciało...kłaniam
25 października 2002, 20:17
Właśnie przejrzałem cały Twój blog. Podoba mi się, dodaję Cię do zakładek w przeglądarce, ok? Pozdrawiam serdecznie

Dodaj komentarz