lis 06 2002

Notka 23


Komentarze: 18

Potem, wracając do organizmu, wspólnoty, w dzieło sztuki wdepnąłem. Może w instalację? Okaże się jutro czy to był performance: czy film puszczą w ukrytej kamerze, czy w galerii sztuki. I potem, długo wycierałem buta. W trawę, w wycieraczkę sąsiadów. No, i teraz jestem w środku organizmu, organizacji, rodziny naszej. Tak zegarmistrzowsko zorganizowanej, że nie ma potrzeby ze sobą rozmawiać.

 

czastykl : :
2lr
19 listopada 2002, 14:37
Rum wypił bosman, podczas ostatniego rejsu. Zanim dopłynęliśmy do Przylądka Horn na pokładzie nie było już ani kropelki.
czast
15 listopada 2002, 10:52
2lewe ręce, macie rum? dajta grzdykla;)
2lr
13 listopada 2002, 15:16
wystarczy, że się zarumienię?
...
13 listopada 2002, 13:55
wstydź się 2lr
2lr
13 listopada 2002, 08:12
Czuję się winna niumyślnego spowodowania śmierci pierwszego, nieśmiałego przejawu wyższych czynności kory mózgowej niejakiej (niejakiego?) heh (a). Uśmiercić przebłysk myśli to jak zdusić kaganek oświaty (w skali mikro)
Ciii...
13 listopada 2002, 01:14
Ej...Nio bez jaj...To jest Blog...Wpadnij Sister do mnie.
Ciii
13 listopada 2002, 01:13
Conne :)
pozdrawiam
12 listopada 2002, 12:18
siostrunię i Arkady... no idwie lewe ręce tysz!
12 listopada 2002, 12:17
a ja całe życie myślałam że wy się znacie : odkąd pamiętam... przysięgam... pierwszym przebłyskiem myśli który powstał w mojej główce było "czastykl i dwie lewe ręce musza sie znać" a tu d. blada. Nie było mnie tydzień czy dwa a tu całe kilometry notek i komentarzy, które jedne po drugich obalają ten pierwszy objaw myśli... wracam do swojego debilizmu :
2lr
08 listopada 2002, 09:33
Wydawało mi się, że składałam podanie o wyjaśnienie znaczenia nazwy własnej "czast" a nie o definicję "kilograma" (chyba, że jest ona supportem objaśnienia właściwego słowa - jeśli tak, z utęsknieniem czekam na ciąg dalszy)
2lr
07 listopada 2002, 09:46
...sarkastycznej...-oczywiście
2lr
07 listopada 2002, 09:45
"złośliwej inteligencji":) doceniam odwagę, z jaką nie pokusiłeś się o użycie eufemizmów w rodzaju "ironicznej" czy "sarkatycznej" - które przez samo swoje obce brzmienie, łatwiejsze są do przełknięcia;)(innymi słowy - lżej strawne ale niekoniecznie bliższe prawdy:)
czast
07 listopada 2002, 09:32
..życie w jego istności... -oczywiście
czast
07 listopada 2002, 09:31
nie obniżam Tobie poprzeczki, wręcz przeciwnie: uważam, że stworzenie jakiegokolwiek komentarza do moich notek wymaga odwagi i złośliwej inteligencji (których to Ci nie brakuje)...a, powiem i jeszcze to, że trudno komentować życie w swej istności: kartofle, pranie skarpet w zimnej wodzie, zadziwienia...
2lr
07 listopada 2002, 08:57
i wybacz, że nie zrewanżuję się analogiczną odpowiedzią (odpowiednią parafrazą Twojej)

Dodaj komentarz