lis 18 2002

Notka 26


Komentarze: 15

Kiedy pewien doktorant dziennikarstwa wpadł na pomysł by zarabiać na życie szantażując znane osobistości zdaniem: albo dajesz kasę, albo zapisujemy Cię do Samoobrony, siedziałem naprzeciw niego, pijąc mrożoną kawę. Napój jak napój, mógłbym pić nawet płyn do mycia podłóg. Nic nie czułem, byłem przeziębiony, organizm dochodził do siebie po dwudniowym piciu. Ale to oczywiste: im więcej nałogów, tym więcej powodów do życia. Obok doktoranta siedział magistrant elektroniki, słyszałem, że do mnie rozmawiają, nie mogłem przebić się przez warstwę wrogiego powietrza i zrozumieć przyjaciół. Przez to, że zdałem sobie nagle sprawę z może i prasowego faktu.

 

Zupełnie nie pamiętam mojej reakcji ni momentu, kiedy wreszcie powiedziała mi, że jest z nim w ciąży. Bo, o czym mogłem myśleć? Z późniejszej chwili umierania na zawsze utkwiło mi w pamięci futro, którym się otuliła, jej zaróżowione, bielące się od każdego dotyku, palce. Było zimno, wiatr wdzierał się w przełyk, nadając papierosowemu dymowi niepowtarzalny smak zimy w mieście. Staliśmy tak, przerzucając się krótkimi szeregami gestów i dźwięków, pety wzbierały dookoła moich stóp. Miałem nadzieję, że już następna fala mnie porwie. Złudzenie. Musiałem zebrać całą siłę woli, pożegnać się i odejść. Odszedłem i nie dzwoniłem do niej więcej, jej osobowość utkwiła we mnie głębiej niż sam bym chciał. Nie mówię, że to nie było przyjemne.

 

czastykl : :
2lr
22 listopada 2002, 08:12
raczej zakatarzona - mam alergię na tuberozę
czast
21 listopada 2002, 14:34
nastrojona i podniecona?;)
Pie
21 listopada 2002, 13:05
i ten zapach... jak tuberozy...
2lr
19 listopada 2002, 12:43
a skoro o skojarzeniach mowa.... (no dobrze, nie wspominaliśmy o nich, ale jakiś wstęp należało uczynić) - zmarznięta pani w futrze zupełnie jak z Tuwima:) .... pomarańcze i mandarynki.....
2lr
19 listopada 2002, 12:37
miłe łechtanie nie usypia czujności 2lewych rąk;)
czast
19 listopada 2002, 10:23
2lr, robię wszystko byś się nie nudziła:)
2lr
19 listopada 2002, 08:26
komentowanie Twoich notek staje się coraz większym wyzwaniem - glównie dla mojej wyobraźni:)
czast
19 listopada 2002, 01:54
Brukiew, ja więcej nie piję! A już na pewno nie idę z Panem do "Serba" (przynajmniej zanim nie wyzdrowieję po ostatnim, czwartkowym tam z Panem spotkaniu):);)
Brukiew
19 listopada 2002, 00:50
Przepraszam... zapomnialem... Panie Magistrze :)
Brukiew
19 listopada 2002, 00:50
Pan nastepnym razem Mnie zaprosi do rozbijania wrogiego powietrza. Pewnie nie pomoge, ale na pewno Pan spije.
Brukiew
19 listopada 2002, 00:48
Pan nastepnym razem Mnie zaprosi do rozbijania wrogiego powietrza. Pewnie nie pomoge, ale na pewno Pan spije.
18 listopada 2002, 14:02
ach...-teraz rozumiem tę rozpacz i drżenie ;P
BanShee
18 listopada 2002, 12:54
to jak nie mówisz to może napisz :P
czast
18 listopada 2002, 12:54
bratem
18 listopada 2002, 12:29
to w koncu chciales zostac wujkiem czy tata?

Dodaj komentarz