gru 13 2002

Notka 31


Komentarze: 5

Światowej sławy piosenkarz ukłonił się, odebrał brawa i zszedł ze sceny na moment przed końcem playbacku. Zgasiłem telewizor albo papierosa; poszedłem z psem na  rocznicowy spacer do lasu. Czasu minęło wiele. Tamtej zimy zwykli myć się przy rozpalonym piecu: gdy pochylali się nad miską- z przodu było im zimno, a plecy marzły, bo wiało od okna. Wiele twarzy odbiło się w wodzie. Strzeliłem klina, z nosa puściła się krew. Wczorajszy alkohol przestał schodzić, odsłaniać zmęczenie i palenie wrzodów. Dobrze, to weźmy cztery kostki masła: jedną na sernik, drugą na drożdżowe, kolejne na maślane ciastka z dziurką wypełnioną marmoladą z róży. Jedno do maku.  Na opakowaniu widniał napis, że specjalnie z Czech sprowadzono, że klasy pierwszej. Tylko pamiętaj nie kupuj sztucznie konserwowanego. Trudno, poszukamy gdzieś indziej. Tak trudno się skupić, mam zmęczone oczy.

 

czastykl : :
...
08 stycznia 2003, 03:11
: osz... chyba zbyt wiele było i krew z nosa poszła, bo notek już ni ma...
czast
22 grudnia 2002, 14:25
dawaj!:)
...
22 grudnia 2002, 02:41
klina?
czast
14 grudnia 2002, 18:59
opisuje zycie, ono spójnym nie jest ;)
2lr
14 grudnia 2002, 18:26
- to pewnie od wypatrywania wspólnego wątku w tej plątaninie zdań :)

Dodaj komentarz