Komentarze: 5
Światowej sławy piosenkarz ukłonił się, odebrał brawa i zszedł ze sceny na moment przed końcem playbacku. Zgasiłem telewizor albo papierosa; poszedłem z psem na rocznicowy spacer do lasu. Czasu minęło wiele. Tamtej zimy zwykli myć się przy rozpalonym piecu: gdy pochylali się nad miską- z przodu było im zimno, a plecy marzły, bo wiało od okna. Wiele twarzy odbiło się w wodzie. Strzeliłem klina, z nosa puściła się krew. Wczorajszy alkohol przestał schodzić, odsłaniać zmęczenie i palenie wrzodów. Dobrze, to weźmy cztery kostki masła: jedną na sernik, drugą na drożdżowe, kolejne na maślane ciastka z dziurką wypełnioną marmoladą z róży. Jedno do maku. Na opakowaniu widniał napis, że specjalnie z Czech sprowadzono, że klasy pierwszej. Tylko pamiętaj nie kupuj sztucznie konserwowanego. Trudno, poszukamy gdzieś indziej. Tak trudno się skupić, mam zmęczone oczy.