Komentarze: 8
(...) Kelnerowi odpowiedzieliśmy, że jeszcze dwa piwa. Siedziałem zmęczony, chore oko ropiało.
- He he, powiedziała Wielkie Niespełnienie, czytałam bloga.
- Nie... matko sałatko... ech, męczy mnie to, sami ignoranci i dzieci poszukujące sensu życia.
Odpowiedziała: Sam taki byłeś, Areczku, pamiętasz swoje doły? Cha cha, a swoją drogą, spodobały mi się lewe, oceniam je na jakiś czwarty rok polonistyki.
- mógłby przynieść w końcu to piwo...
- papieroska?
- yhy
- ...
-...
-...
-...
Kryyk, krryk, puuch...
- no... wreszcie... wuuuuuuuuuuuuu... fuuuuuuuuuuuuuu...
- a, wracając, do tematu: to co mam napisać?
- bo ja wiem? To w końcu jakaś literatura... napisz, że konstrukcja Ci się powali, że nie można zagadki tak wcześnie rozwiązywać...a, właśnie: to ma być blog kryminalny?
- Kuhgch, kuyggch, wiesz..
-...
-...
-wuuuuuuuuuuu...
-wuuuuuuuuu... fuuuuuuuuuuu...
-fuuuuuuuuuuuu...
- Najlepiej napiszę (nie zapominając o przestawnym szyku), że etymologi jeszcze nie wymyśliłem.
Ubrany w liberię kelner przynióśł piwo produkcji polskiej, aczkolwiek smak miało formatu światowego. (...)